Co zrobić, żeby po epidemii nadal mieścić się w swoich ubraniach? Wystarczy zachować zdrowy umiar i stosować 3 proste zasady.
Kwarantanna w toku. Siedzimy w domach, oglądamy seriale, gotujemy. Jemy z nudy i ze stresu. Na dodatek, trudno się zmobilizować do ćwiczenia w domu. Rygorystyczne diety nie są teraz zalecane, a w czasie Wielkanocy nikt nie chciał odmawiać sobie ulubionych przysmaków poprawiających nastrój. Podsuwamy kilka pomysłów.
Wypróbuj metodę 8/16. Jedz powoli. Ogranicz cukier i sól.
Po pierwsze: Wypróbujmy metodę 8/16. Na czym polega? Przez 8 godzin jemy to co lubimy. W tym czasie spokojnie możemy zaserwować 4-5 posiłków. Potem robimy 16 godzinną przerwę od jedzenia. Taka mini głodówka pomoże nam zachować prawidłową wagę, odciąży organizm, usprawni działanie narządów. W czasie „bezjedzeniowym” pijemy ziołowe i zielone herbaty, aromatyczne napary z imbiru, z kurkumą i cytryną (można je odrobinę dosłodzić miodem, dodać plasterek pomarańczy czy jabłka).
Po drugie: Jednorazowy posiłek powinien mieć wielkość mniej więcej zaciśniętej pięści. Jemy powoli, dokładnie gryząc każdy kęs. Przyprawiamy. Ci, którzy jedzą w pośpiechu, ważą więcej. Potrzebujemy co najmniej 20 minut, zanim poczujemy się syci. Dajmy więc sobie czas – jedzmy wolniej. Dbajmy też o to, aby jedzenie nie tylko smakowało ale i cieszyło oko. Niech to będzie wyjątkowy rytuał.
Po trzecie: Mniej cukru i soli. To podstawa. Warto mocno ograniczyć te dwa składniki – zamieniając je na wszelkie, inne przyprawy. A jeśli zostało Wam trochę pysznego mazurka czy sernika – zamiast podjadać to w ciągu całego dnia – przywróćmy „instytucję” podwieczorku. Wtedy, z dobrą herbata lub kawą – możemy zjeść całe PÓŁ porcji. Przekonajcie się, że to naprawdę sporo!
Powietrze i ruch są niezbędne do zachowania zdrowia i dobrej formy. Codziennie, chociaż pół godziny poświęć na ćwiczenia. Nie lubisz przysiadów i pompek. Ćwicz jogę. Albo włącz ulubioną muzykę i tańcz. Każdy rodzaj ruchu jest zbawienny nie tylko dla ciała ale i dla głowy.
